Całkiem niespodziewane przyjęcie granatowego sznura zaowocowało wielką i piękną przygodą na mojej harcerskiej ścieżce…
milion pomysłów na pracę z drużyną
tysiąc szalonych przygód razem
833 dni jako wódz w oliwkowo-czarnych barwach
sto zjedzonych razem kwaśnych żelków
dziesiątki kłótni zakończonych ostatecznie śmiechem
38 kochanych harcerek
30 chustowań
14 Przyrzeczeń Harcerskich złożonych na moje ręce
12 świetnych biwaków
8 prawdziwych ZZ-towych przyjaciółek
6 przybocznych się przewinęło przez moją kadrę
4 nowe stopnie zdążyłam zamknąć lub otworzyć
2 wspaniałe obozy przeżyłyśmy razem
1 cudowna następczyni♥
Prowadzenie drużyny pozwoliło mi przekonać się na własnej skórze, że im więcej daję z siebie, tym więcej otrzymuję w zamian. Nauczyłam się cierpliwości, pokory i wypowiadania swojego zdania na głos, bycia asertywną, tego, że jeśli mam jakieś marzenie lub plan to mając u boku tyle wspaniałych osób, niewiele brakuje, by wszystko się ziściło.
Mam nadzieję już zawsze “czuć w sobie obecność gwiazd, które naprzód prowadzą nas”
Mówiłam już wiele, dlatego powiem tylko jeszcze raz: DZIĘKUJĘ

~Ola
Dziękujemy Oli z całego serca za czas który poświęciła dla drużyny, w jej rękach bardzo się rozwinęłyśmy i stałyśmy się nie tylko prawdziwymi harcerkami,ale także najlepszymi przyjaciółkami

A Gosi gratulujemy i życzymy jak najlepszego czasu z granatowym sznurem pod pachą

Tak prezentuje się nowa kadra!! |
Komentarze
Prześlij komentarz